Jej życie, choć pełne pasji i miłości do aktorstwa i męża, o którego dbała do ostatnich jego dni, nie było usłane różami. Kochała kabaret i pracę w radiu. Brała udział w Powstaniu Warszawskim, o czym wielu nie miało pojęcia...
Kochała aktorstwo i pracą w teatrze, ale jej ukochaną dziedziną był kabaret
Była córką zecera Kryspina Kwiatkowskiego i Marianny Barabasz. Była absolwentką warszawskiego prestiżowego IX Liceum Ogólnokształcącego imienia Klementyny Hoffmanowej.
Bardzo istotną informacją o Irenie Kwiatkowskiej jest to, że w czasie II wojny światowej była członkinią Armii Krajowej, wspierała ją pracując w kuchni w Związku Artystów Scen Polskich.
We wrześniu 1939 roku, gdy zaczęły się działania obronne stolicy, Irena Kwiatkowska zasiliła szeregi Polskiego Czerwonego Krzyża. Pod pseudonimem "Katarzyna" działała jako łączniczka w sztabie grupy "Północ" w czasie Powstania Warszawskiego.
Kochała grać w kabarecie, więc gdy wojna dobiegła końca, Irena Kwiatkowska osiedliła się w Krakowie, w którym podjęła pracę w kabarecie "Siedem Kotów". Skecze, które wówczas prezentowała stworzył sam Konstanty Ildefons Gałczyński. On był także autorem postaci Hermenegildy Kociubińskiej w "Teatrzyku Zielona Gęś". Do stolicy wróciła w 1948 roku i tam też rozpoczęła pracę teatralną.
Głównie można było ją jednak zobaczyć w kabarecie: w "Szpaku" oraz w kabarecie "Dudek" i "Kabarecie Starszych Panów".
Gdy rozwinęła się jej kariera telewizyjna, wcieliła się w kultowe postaci w serialach jak "Wojna domowa", "Zmiennicy", oraz "Czterdziestolatek", w którym dała się zapamiętać jako niezapomniana i do dziś cytowana kobieta pracująca, która żadnej pracy się nie boi.
Długo pracowała też w Polskim Radiu, gdzie była spikerką i tam poznała swojego ukochanego męża Bolesława Kielskiego, którym opiekowała się, gdy doznał nieszczęśliwego wypadku i wymagał stałej opieki. Małżonkowie nie mieli dzieci twierdząc zgodnie, że praca w teatrze "nie lubi konkurentów".
Aktorka odeszła w 2011 roku, co niezwykle zasmuciło wszystkich Polaków. Ostatni swój czas spędziła w Domu Aktora w Skolimowie. Spoczęła na Starych Powązkach w Warszawie. Wygląd jej gromu wyciska łzy z oczu...
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Ojciec Pio był współczującym, ale surowym spowiednikiem. Czego nie lubił i za co nie dawał rozgrzeszenia