Historia Ewy Błaszczyk i jej córki Aleksandry porusza Polaków od lat. Aktorka, której życie nie oszczędzało, przeżyła kilka dramatycznych wydarzeń, które zmieniły jej życie na zawsze. Wzruszająca i pełna determinacji walka o zdrowie córki nieustannie budzi podziw, a jej historia jest świadectwem matczynej miłości i niezłomności.


W 2000 roku życie Ewy Błaszczyk naznaczyła podwójna tragedia. Najpierw zmarł jej mąż, Jacek Janczarski, uznany scenarzysta i pisarz, który odszedł nagle z powodu tętniaka aorty. Ewa została wtedy sama z dwiema córkami bliźniaczkami, Aleksandrą i Marianną. Jednak los miał dla niej jeszcze jedno dramatyczne wydarzenie.


Krótko po śmierci męża, Aleksandra, jedna z córek Błaszczyk, zachłysnęła się tabletką, co spowodowało niedotlenienie mózgu. W wyniku tego doszło do śpiączki. Od tamtej pory, Aleksandra pozostaje w stanie nieświadomości, a jej mama walczy o to, by przywrócić ją do pełni życia.


Ewa Błaszczyk, mimo niewyobrażalnej tragedii, nigdy nie poddała się. Z ogromną determinacją i siłą walczyła o zdrowie swojej córki. Przez lata intensywnej walki o jej wybudzenie, aktorka nauczyła się akceptować to, że nie zawsze ma wpływ na wszystko, co dzieje się w procesie leczenia.


– "Ciągle walczę, jestem zaangażowana, ale dziś już mam w sobie akceptację, że wszystko może się stać. I że niekoniecznie ma się na cokolwiek wpływ" – wyznała Ewa Błaszczyk w rozmowie z redaktorem "Urody Życia".


Aktorka przyznaje, że z czasem zmieniła swoje podejście. Początkowo pełna nadziei na szybkie zmiany, z biegiem czasu zrozumiała, że walka o zdrowie Aleksandry wymaga nie tylko cierpliwości, ale także akceptacji trudnej rzeczywistości.


Jednym z najbardziej poruszających momentów w historii Ewy Błaszczyk jest wspomnienie ostatnich słów, jakie jej córka wypowiedziała, zanim zapadła w śpiączkę. Było to w szpitalu, podczas badania, gdy lekarze próbowali ocenić, jak poważne są uszkodzenia mózgu Aleksandry. To właśnie wtedy, tuż przed całkowitą utratą świadomości, Aleksandra krzyczała do swojej mamy:


– "Jak lekarze sprawdzali, jak jest z tym obrzękiem mózgu, to Ola wtedy krzyczała ‚Mama!’, ale później już nigdy nic nie powiedziała" – wyznała Ewa Błaszczyk.


To dramatyczne wspomnienie na zawsze pozostało w pamięci aktorki i stało się jednym z motywów napędzających ją do działania.


Poza osobistą walką o zdrowie swojej córki, Ewa Błaszczyk zaangażowała się także w pomoc innym osobom, które znalazły się w podobnej sytuacji. Aktorka założyła fundację Akogo?, która zajmuje się pomocą dzieciom i dorosłym przebywającym w stanie śpiączki. Jej największym osiągnięciem jest utworzenie kliniki Budzik – specjalistycznego ośrodka, gdzie możliwa jest rehabilitacja pacjentów i ich wybudzanie ze śpiączki.