W czwartek, 19 września, w rodzinie Kamila Stocha doszło do niepokojącego zdarzenia, które zmartwiło fanów i kibiców na całym świecie. Legendarny skoczek narciarski, który od lat jest jednym z najbardziej cenionych polskich sportowców, doznał kontuzji kolana podczas treningu na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Choć niepewność co do jego dalszej kariery wisiała w powietrzu przez cały weekend, najnowsze informacje przyniosły nieco ulgi. Co dokładnie się wydarzyło i kiedy możemy spodziewać się powrotu Kamila Stocha na skocznię?


Podczas czwartkowego treningu, Kamil Stoch oddał imponujący skok na 150 metrów. Chociaż skok był spektakularny, tuż po lądowaniu skoczek poczuł ból w kolanie, co natychmiast wzbudziło niepokój. Kolano szybko spuchło, a Kamil musiał wstrzymać się z dalszymi treningami, oczekując na wyniki rezonansu magnetycznego.


„Po dalekim skoku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem Kamil Stoch poczuł ból w kolanie. Na ten moment nie wiemy, jak poważne było to zdarzenie” – poinformował Polski Związek Narciarski.
Cały weekend fani Kamila trzymali kciuki, oczekując na wyniki badań, które miały rozstrzygnąć, czy kontuzja zakończy jego przygotowania do nadchodzącego sezonu. Dopiero w poniedziałek, 23 września, wyniki rezonansu magnetycznego dały odpowiedź.


Na szczęście kontuzja nie okazała się tak poważna, jak początkowo zakładano. Rezonans magnetyczny wykazał częściowe pęknięcie wewnętrznego więzadła bocznego w prawym kolanie. Choć problem jest bolesny, nie wymaga długotrwałej przerwy od sportu. Jak przekazał Alexander Stoeckl, dyrektor ds. skoków narciarskich w PZN, Kamil Stoch będzie musiał przerwać treningi na około cztery tygodnie.


„Na szczęście kontuzja Stocha nie okazała się bardzo poważna. Kolano jest w porządku poza niewielkim uszkodzeniem więzadła. Kamil rozpocznie rehabilitację, gdy tylko zejdzie opuchlizna, a czas rekonwalescencji szacujemy na około cztery tygodnie” – wyjaśnił Stoeckl, życząc skoczkowi szybkiego powrotu do pełni sił.


W trudnych chwilach Kamil Stoch może liczyć na nieocenione wsparcie swojej żony, Ewy Bilan-Stoch. To właśnie ona, jak sam Kamil przyznaje, jest jego największą motywacją w życiu osobistym i zawodowym. Podczas wywiadu dla skijumping.pl Stoch wielokrotnie podkreślał, jak ogromny wpływ na jego decyzje i sukcesy ma jego żona.


„Tydzień po zakończeniu sezonu zrodził się pomysł, żeby dalej skakać na nartach, oczywiście za namową mojej małżonki. Zmotywowała mnie, żeby jeszcze zebrać się w sobie, podnieść głowę i spróbować jeszcze powalczyć, ostatkiem sił wykorzystać rezerwowe pokłady mocy. W dalszym ciągu czuję, że jest we mnie jeszcze niewykorzystany potencjał” – mówił uradowany Stoch, opisując wsparcie żony.


Ewa Bilan-Stoch niejednokrotnie udowodniła, że potrafi być opoką dla Kamila, zarówno w momentach triumfu, jak i w chwilach zwątpienia. Dzięki jej nieustającemu wsparciu, skoczek nie tylko odnajduje w sobie siłę do pokonywania trudności, ale także zyskuje motywację do dalszych wyzwań sportowych.


Choć kontuzja Kamila Stocha z pewnością zaniepokoiła jego fanów, najnowsze informacje dają nadzieję na szybki powrót skoczka na skocznię. Cztery tygodnie rehabilitacji to krótki czas w świecie sportu, a Stoch już nie raz udowodnił, że potrafi wrócić do formy nawet po najtrudniejszych sytuacjach. Jego determinacja, wsparcie żony i całego sztabu trenerskiego oraz miłość fanów na pewno pomogą mu przezwyciężyć ten trudny moment.