Prawdopodobnie nawet dłużej. Wszystko zaczęło się od zwykłej przyjaźni, a teraz nie mogę przeżyć bez jej głosu kilku dni. To prawda, wyjazdy służbowe udowodniły mi, że prawdziwa miłość istnieje.
Ale teraz nie mówię o sobie, tylko o sytuacji, w której się znajdujemy. Moi rodzice to ludzie starej szkoły. Jeszcze na etapie mojego początku z Julią, moja matka zażądała, abym przedstawił ją mojej wybrance. Mój ojciec również wyrażał podobne myśli, choć nie tak nachalnie. Ale co poradzić, taka jego natura.
W każdym razie, po tym jak się spotkaliśmy, moja matka rozpoczęła ze mną prywatną rozmowę, podczas której obiecała, że ona i mój ojciec kupią nam mieszkanie po ślubie, jeśli przestanę wychodzić i wybiorę tę konkretną dziewczynę. To była dla mnie prawdziwa i bardzo miła niespodzianka, ponieważ od kilku miesięcy myślałem o oświadczeniu się mojej dziewczynie.
Po skromnym i cichym weselu "tylko dla swoich" przeprowadziliśmy się do nowego mieszkania. Nie było to nic specjalnego, okolica była praktycznie na obrzeżach miasta, a mieszkanie wymagało remontu.
Ale to było nasze mieszkanie i w ciągu zaledwie sześciu miesięcy zamieniliśmy je w słodki dom. Julia poszła na urlop macierzyński, więc nie miała problemów z lokalizacją mieszkania. Czekaliśmy na narodziny syna i wszystko było w porządku.
W tym samym czasie moja teściowa przechodziła trudny okres. Młodszy brat mojej żony popełnił kilka przestępstw i musieli sprzedać mieszkanie, aby spłacić dług. To mroczna historia, więc wolałbym ją przemilczeć.
Powiem tylko, że w tamtym czasie bardzo nie lubiłem brata mojej żony. A teraz po prostu go nienawidzę. Mam nadzieję, że żona mi wybaczy.
Krótko mówiąc, po tym incydencie moja teściowa postanowiła wyjechać do pracy do Włoch. Ale co zrobić, mieszkanie sprzedane, a tu nie da się zarobić na nowe. Musiałem działać.
Ta biedna kobieta spędziła dziesięć lat za granicą, pracując jako robotnica. Przez dziesięć lat pracowała niestrudzenie w bardzo trudnej pracy. Jednocześnie nie zapominała o wysyłaniu pieniędzy do domu.
Nie mówię, że jest złą matką, ponieważ przez cały ten czas wysyłała swojej córce tylko kawę i słodycze. Nie obwiniam jej.
Wszystkie pieniądze trafiły w ręce brata mojej żony, który natychmiast wydał je na własne plany wzbogacenia się. Kilka lat temu kupił mieszkanie w centrum miasta i był z siebie taki dumny, jakby sam na nie zapracował.
Powiedział nam, że inwestuje w biznes (automaty z kawą czy coś w tym rodzaju). Ale nigdy nie widziałem, żeby coś robił. Nie zdał nawet egzaminu na prawo jazdy, biznesmen...
A teraz sprawa wygląda tak. Pół roku temu moja teściowa wróciła do domu. Suto zastawiony stół, goście, uściski, łzy radości. Zmęczona kobieta jest bardzo szczęśliwa, widząc swoje dzieci i wnuka. Tydzień później dowiaduje się, że jej pieniądze prawie się skończyły. Jej syn kupił mieszkanie na kredyt i teraz pędzi od pracy do pracy. Ona nie ma gdzie mieszkać.
A oto co wymyśliła moja żona. Powiedziała, że albo jej matka zamieszka z nami, albo damy jej pieniądze na wynajęcie mieszkania. To dla niej ważne i nie może postąpić inaczej.
Ponownie, nie mam nic przeciwko jej matce, przykro mi, że stało się tak, jak się stało. Ale dlaczego rozwiązanie miałoby się odbyć moim kosztem?
Nasza czwórka nie może mieszkać w dwupokojowym mieszkaniu, które dostaliśmy od rodziców. Za kilka miesięcy moja żona będzie pierwszą, która będzie wyć. Ona wie lepiej, na co idą pieniądze.
Chcę odbyć męską rozmowę z bratem mojej żony. Chcę dać mu reprymendę. On nie jest chłopcem, uwierz mi. Jego i moją żonę dzielą 3 lata. Ale serce matki jest ślepe. Co mam zrobić, żeby wszyscy byli szczęśliwi, łącznie ze mną?
Nie mam pojęcia. Taka jest sytuacja, przyjaciele. Radzę wszystkim, aby myśleli o swojej przyszłości, gdy są młodzi. Kiedy można mieć na coś wpływ. Później będzie to bardzo trudne. Powodzenia wszystkim!