Wyjaśniłam Krzyśkowi, że nie chcę jej widzieć w naszym domu, a tak naprawdę jestem przeciwna widzeniu jej lub słyszeniu o niej w moim życiu. Tak, może to zabrzmieć okrutnie, ale teraz powiem ci powód, dla którego zdecydowałam się to zrobić. Wtedy wszystko będzie jasne.
W zeszłym tygodniu poprosiłam męża, aby odebrał naszego syna ze szkoły. Zwykle sama go odbieram, ale tego dnia miałam szalony dzień w pracy, moi szefowie byli wściekli z powodu zbliżających się ważnych raportów, więc musiałam zostać.
Krzyś zawsze wspiera mnie w mojej karierze i mówi, że oboje musimy się rozwijać, więc z łatwością zgodził się odebrać syna. Ale o szóstej wieczorem otrzymałam telefon od nauczycielki Pawełka z pytaniem, czy może go oddać kobiecie o imieniu Alina Pawlicka.
Wiedziałam, że to moja teściowa, więc się zgodziłam, ale natychmiast zadzwoniłam do męża i zapytałam, dlaczego nie zabrał dziecka ze szkoły. I otrzymałam odpowiedź:
"Mama była u mnie, słyszała o twojej pracy i powiedziała, że zabierze Pawełka do siebie na weekend".
Nie byłam zbyt szczęśliwa, słysząc to, ponieważ po wizycie u babci nasz syn zawsze wraca do domu chory, a potem przez miesiąc leczymy go na grypę!
Skończyłam pracę i poszłam odebrać syna. Wtedy doznałam szoku. Roksana siedziała w domu mojej teściowej, a ja znałam tę dziewczynę, bo Alina zawsze chciała, żeby Krzyś się z nią ożenił i oczywiście dlatego mnie nie lubiła.
I wtedy usłyszałam na własne uszy, jak teściowa mówi:
"Pawełku, chciałbyś, żeby Roksana została twoją mamą? Przecież twoja wymieniła cię na pracę!"
W tym momencie wtargnęłam do domu teściowej, zabrałam dziecko i powiedziałam jej, żeby więcej nie zbliżała się do mojego syna. Obie coś za mną krzyczały.
Wtedy zadzwonił do mnie mąż, któremu matka już powiedziała, że prawie zdemolowałam jej dom. Wyjaśniłam mu, że to wszystko bzdury i że właśnie zabrałam dziecko do domu.
Potem Krzysztof i ja odbyliśmy poważną rozmowę, ponieważ nie pozwoliłam teściowej nastawić mojego dziecka przeciwko mnie. Zrozumiał mnie i byłam mu bardzo wdzięczna.
Obiecał, że porozmawia z matką, ale poprosił mnie o więcej cierpliwości. Może jakoś przeboleję tę sytuację, ale z teściową będę rozmawiać tylko w święta!