Dość interesująca prośba, biorąc pod uwagę, że nie utrzymuję kontaktów towarzyskich z siostrą ani jej potomstwem i prawdopodobnie nigdy tego nie zrobię. Tak po prostu jest.
Poza tym nie zamierzam wspierać dwóch obiboków. Doskonale rozumiem obawy mojej matki. Problem polega na tym, że mojej siostrze i jej mężowi udało się mieć dzieci i mieszkać w domu naszych rodziców przez kilka lat.
Siostra odmówiła zamieszkania z mamą małżonka, ponieważ nie waha się codziennie mówić synowi i synowej, z czego jest niezadowolona. W przeciwieństwie do teściowej nasza mama nie robi siostrze i zięciowi wody z mózgu, a poza tym wspiera ich jak może, bo uważa, że jej córka ma po prostu pecha w tym życiu.
Przy okazji siostra bez skrupułów wykorzystuje dobroć naszej rodzicielki. Siostra przyszła do swojej matki i jej męża i powiedziała:
"Jeśli nie macie nic przeciwko, zamieszkamy z wami na jakiś czas", po czym urodziła dwójkę dzieci i nie planuje opuszczać gniazda rodziców, bo nie ma dokąd pójść.
Moja siostra jest siedem lat młodsza ode mnie. Od wielu lat mieszkam oddzielnie od matki, we własnym mieszkaniu, które sama kupiłam.
Mam mężczyznę, ale on i ja nie zamierzamy zalegalizować naszego związku, ponieważ zarówno on, jak i ja uważamy to za bezcelowy pomysł. Zarówno ja, jak i mój mężczyzna mamy własne nieruchomości, nie planujemy mieć dzieci.
Rzecz w tym, że jestem bezpłodna. Nawet zapłodnienie in vitro mi nie pomoże. Już dawno pogodziłam się z tą sytuacją, więc jestem całkowicie spokojna.
Dobrze radzę sobie finansowo, pomagam też mamie. Jednak pomagam tylko mamie i nie chcę dzielić się moimi zarobkami z młodszą siostrą, ponieważ od dzieciństwa mamy złe relacje.
Moja matka zawsze zwracała maksymalną uwagę na moją młodszą siostrę po jej urodzeniu i starała się ją zadowolić tak bardzo, jak tylko mogła, ponieważ była bardzo chorowitym dzieckiem.
Moja siostra odmówiła zdobycia wykształcenia, ponieważ uznała, że jest mądra i może zarobić miliony, robiąc tatuaże. Wszystko zaczęło się, gdy ktoś powiedział jej, że jest bardzo utalentowana i świetnie rysuje, więc w to uwierzyła.
Była to jednak pochopna decyzja. Za pieniądze, które zebrałam na edukację mojej siostry, kupiła maszynkę do tatuażu i tusze, a potem zaczęła pozycjonować się jako świetna tatuażystka.
Cała ta sytuacja mnie wkurzyła, bo byłam pewna, że każdy człowiek potrzebuje normalnego wykształcenia, ale mama przekonała mnie, że jest inaczej i wtedy oddałam wszystkie zaoszczędzone pieniądze.
Oczywiste jest, że biznes mojej siostry nawet nie wystartował i popadł w ruinę. Siostra zrobiła kilka tatuaży swoim koleżankom i sobie, a potem wyrzuciła maszynę na półpiętro i już nigdy jej stamtąd nie zabrała.
Potem siostra ogłosiła się fajną blogerką, ale żeby zacząć zarabiać, brakowało jej fajnego telefonu i laptopa. Siostra nie miała pieniędzy na tak drogie zakupy, dlatego, aby zdobyć wszystkie niezbędne gadżety, wzięła pożyczkę, którą spłacała nasza mama.
Żal mi było patrzeć, jak mama je sam makaron, zamiast normalnych posiłków. Spłaciłam pożyczkę siostry, ale ostrzegłam ją, że nie zobaczy ode mnie więcej ani grosza.
Gdy moja siostra skończyła dwadzieścia lat, wyszła za mąż za kogoś równie pustogłowego jak ona. Małżonek siostry zapewniał o milionowych zarobkach, mimo braku wykształcenia i kolosalnego lenistwa.
Przez pierwsze sześć miesięcy moja siostra i szwagier mieszkali osobno, ale tuż przed porodem wprowadzili się z powrotem do naszej matki. Moja młodsza siostra i jej małżonek niedawno skończyli dwadzieścia pięć lat, ale nie mają zamiaru wyprowadzać się z domu mamy.
Szwagier udaje, że pracuje, a siostra jest na urlopie macierzyńskim. Rodzinę siostry utrzymuje nasza mama, która po sześćdziesiątce pracuje na dwa etaty.
Ostatnio mama zaczęła nalegać, żebym pomogła siostrze finansowo albo kupiła im własne mieszkanie, bo jej dzieci to moja przyszłość. Zupełnie poważnie, moja mama uważa, że jestem winna mojej siostrze kupno mieszkania.
Jestem bardzo zaskoczona taką prośbą, ponieważ dzieci mojej siostry są mi zupełnie obce, nawet ich nie znam. Mama nalega, żebym połowę pensji przeznaczała na potrzeby dzieci siostry, bo w takim przypadku nie zostawią mnie na starość.
Oczywiście dzieci nie będą wszystko pamiętać, podczas gdy najstarszy z moich siostrzeńców będzie miał niedługo zaledwie trzy lata.
Odpowiedziałam mojej matce, że będę utrzymywała dzieci mojej siostry tylko wtedy, gdy ich rodziców zabraknie, ponieważ w takim przypadku nie będę miała innego wyboru.
Nie jestem pewna, czy moi siostrzeńcy zaopiekują się mną na starość, ponieważ są wychowywani przez kapryśną i leniwą matkę.