Babcia Krzysia była bardzo interesowną kobietą. Nigdy nie siedziała z wnukiem, bo nie miała na to czasu.

Była zajęta pracą i siłownią, nawet kiedy Daniela zaszła w ciążę, teściowa od razu jej powiedziała, że nie będzie nikogo niańczyć. Jolanta zadzwoniła do drzwi, Daniela otworzyła, a przed nią stanęła piękna kobieta w żakiecie.

- Witaj, Danielko, spałaś?

- Nie, próbowałam położyć Krzysia do łóżka. Chyba się udało. Wejdź.

- Zrób mi herbaty, proszę. Ja i mój kumpel nie mieliśmy czasu, musiałam biec do pracy. Przyszłam cię o coś zapytać. Pamiętam, że miałaś piękną zieloną sukienkę, chyba satynową. Założyłaś ją kiedyś na przyjęcie urodzinowe, bardzo mi się podobała.

- Mam tę sukienkę.

- Pozwól mi ją założyć, tylko na jedną noc, i tak jest na ciebie za mała.

Jolanta zawsze osądzała kobiety wokół siebie, wszystko dlatego, że uważała się za najlepszą. Daniela była przyzwyczajona do takiej postawy i nie zwracała na nią uwagi.

- Poszukam sukienki, ale nie teraz, nie chcę obudzić syna.

- W porządku, mogę poczekać. Może zapytasz mnie, co zaplanowałam na dzisiejszy wieczór?

Daniela wiedziała, co teściowa chce jej powiedzieć, a raczej domyślała się. Jej teściowa była samotną kobietą i zawsze szukała nowego mężczyzny.

Oczywiście wszystkie jej historie randkowe musiały wyglądać jak idealna bajka. Jak mogłoby być inaczej dla kobiety takiej jak ona?

- Najprawdopodobniej ktoś cię zaprosił.

- Zgadza się, poznałam kogoś. To uroczy mężczyzna, ale myślę, że ma na koncie wiele kobiet. Myślę, że warto go sprawdzić. Poproszę, żebyś dodała go do znajomych na swojej stronie i napisała wszystko, co powiem — mówi moja teściowa.

- Nie zgadzam się na to, nie lubię takich testów.

- Daniela, ale ja przejechałam taki kawał drogi, żeby się z tobą zobaczyć, dlaczego miałabyś odmówić?

- A co się stanie, jeśli wprowadzisz go do rodziny i dowie się, że się na to zgodziłam?

- Nawet o tym nie myśl, postawię sprawę jasno.

- Nie, będę trzymała się swoich zasad.

- Jeśli mi to nie zrobisz, nie przychodź do mnie po pomoc. Zatrzymaj swoją sukienkę, ledwo się w nią zmieścisz, ale ja też nie potrzebuję twoich szmat - Teściowa mruknęła i trzasnęła drzwiami na pożegnanie.

Daniela już z góry wiedziała, że jej mąż dowie się o wszystkim od matki, gdy wróci do domu z pracy.

- A co ty masz do mojej mamy?

- Przyszła pożyczyć ode mnie sukienkę, chciała, żebym testowała dla niej jakiegoś faceta, a ja nie chciałam być tego częścią.

- A jaka była prośba, w której nie mogłaś jej pomóc?

- Nawet nie chcę o tym rozmawiać. Chodzi raczej o to, że nigdy nie wyświadcza mi żadnych przysług. W ten weekend naprawdę potrzebowałam manicure, a moi rodzice byli zajęci i ty też. Zadzwoniłam do twojej mamy, a ona powiedziała, że nie ma czasu zajmować się wnuczkiem.

- Daj spokój, moja mama nie jest taka zła. To po prostu interesująca kobieta. Rozmawiałem z nią o tym, żeby ci nie dokuczała.

- Cóż, jasne, ale kiedy odmówiłam, powiedziała mi kilka rzeczy.

Pewnego dnia mąż Danieli również nie miał cierpliwości do swojej mamy. I po raz kolejny obmyślała przebiegły plan, jak pozbyć się nowego chłopaka, Artur postanowił z nią porozmawiać.

- Mamo, wiesz, że cię kocham i nie osądzam, że szukasz mężczyzny, ale dlaczego wciągasz w to moją żonę? A kiedy ona mówi "nie", zaczynasz obrzucać ją błotem. Nie chcę tego więcej słyszeć. Zajmij się tym sama.

Oczywiście teściowa poczuła się urażona i nie odzywała się do Artura przez kilka tygodni. Daniela w końcu odetchnęła z ulgą. Mąż postawił matkę do pionu...