Był kilka lat starszy ode mnie, więc uważałam go za starszego towarzysza, który powinien mnie oświecić i wszystkiego nauczyć.
Poszłam za przykładem Jana, nie tylko w sprawach zawodowych, ale także w życiu. Nieustannie opowiadał mi o swojej rodzinie, żonie i córce.
On i jego żona poznali się, gdy jeszcze uczyli się w technikum. Oboje pochodzili z prowincji, więc po studiach wynajęli dom i pobrali się.
Wszystko, co mają teraz, osiągnęli własną pracą. Teraz żyje im się dobrze, żona jest mądra i piękna, córka naśladuje mamę. Co roku wyjeżdżają na wakacje nad morze.
Ja, jeszcze wtedy singielka, ciągle pytałam go o relacje rodzinne. Interesowało mnie, co się dzieje, jak załatwić tę czy inną sprawę.
Interesowały mnie też jego relacje z teściem i teściową. Powiedział mi, że z nimi też wszystko jest w porządku.
Kiedy on i jego żona zaczęli mieszkać razem, poszli zapoznać się z rodzicami. Z teściem od razu znalazł wspólny język, bo mężczyzna zawsze zrozumie drugiego mężczyznę.
Ale z teściową na początku jakoś nie szło. Od początku zaczęła dyktować warunki mieszkania w ich domu, z ich córką.
Janowi tak się to nie spodobało, że powiedział teściowej wszystko, co myślał. Patrzyła na niego szeroko otwartymi oczami, jej córka też się trochę spięła.
Wtedy teść uścisnął mu rękę i powiedział, że nawet on nigdy nie odważyłby się tak mówić do żony. Następnego dnia Jan czekał na jakieś wyrzuty ze strony teściowej. Ale wszystko było jak zwykle, nalała herbaty, nałożyła drugie danie.
Nawet nie spojrzała osądzająco czy jakoś inaczej. Po ślubie młoda para cały czas odwiedzała teściową i wszystko było w porządku. Słuchałam opowieści Janai byłam dumna z mojego przyjaciela, że potrafił postawić teściową na swoim miejscu.
Bo dla mnie teściowa była tylko w anegdotach, a tam była zła i zrzędliwa. Pomyślałam, że kiedy sama zostanę synową, porozmawiam z teściową i jeśli zajdzie taka potrzeba, postawię ją na swoim miejscu.
Po tej rozmowie minęły trzy lata. Nadal pracowałam w swoim zespole i przyjaźniłam się z Janem.
A potem, jakby znienacka, Jan powiedział mi, że jego żona zostawia go dla kogoś innego. Oczy nie tylko moje, ale i reszty zespołu rozszerzyły się.
W końcu żona Jana była znana wszystkim jako mądra i piękna kobieta. Zawsze robiła wszystko dla swojej rodziny, domu, męża i córki, a teraz to.
Okazało się, że na kolejnym kursie poznała 25-letniego faceta i zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia. Nikt nie wiedział, co zrobić, co powiedzieć, jak go wesprzeć.
Kiedy postanowili spotkać się z samym zalotnikiem, zobaczyli na spotkaniu, że młody, smarkaty facet, który wyglądał jak słynny piłkarz, nie jest przyzwoity.
Jan postanowił z nim porozmawiać, ale na nic się nie zgodził i nie obchodziło go, że jego wybranka ma rodzinę i gospodarstwo domowe.
Wtedy Jan postanowił poprosić o pomoc teściową i teścia. Przyszedł do nich, odbył długą rozmowę przy filiżance herbaty, opowiadając, jak może to zrobić.
Powiedział mamie swojej żony, żeby porozmawiała z córką, żeby przemówiła jej do rozsądku. Ale matka powiedziała coś, czego nikt się nie spodziewał.
Powiedziała, że zna tę historię. W końcu, gdy córka poznała tego faceta, natychmiast przyszła do mamy i poprosiła ją o radę.
Wtedy mama powiedziała jej, żeby się nie wahała i opuściła rodzinę, skoro tak bardzo go kocha. Córka poczuła wsparcie mamy, więc od razu powiedziała o wszystkim mężowi.
Po tym wyznaniu Jan był zdruzgotany, nie wiedział, co jeszcze może zrobić, aby uratować swoją rodzinę. Ręce mu opadły.
Teściowa spojrzała na niego i powiedziała mu, żeby przypomniał sobie ten pierwszy wieczór, kiedy powiedział jej wszystko, co myślał, myśląc, że postawił ją na swoim miejscu.
Długo czekała na moment, by zemścić się na Jane, a teraz nadarzyła się okazja. Teściowa mówiła też, że czasem lepiej słuchać starszych.
Byłam zszokowana tą historią, myślałam, że istnieją idealne kobiety — teściowe, ale okazało się, że to były pozory. Niedługo wychodzę za mąż za mojego ukochanego.
Kiedyś myślałam, że będę rozmawiać z teściową tak jak trzeba. Teraz myślę, że najpierw jej wysłucham, a potem zdecyduję co zrobić.