Jak podaje portal "Good Times", przyszło nam żyć w czasach, kiedy relacje międzyludzkie stają się coraz bardziej powierzchowne, a przysięga "nie opuszczę cię aż do śmierci" staje się tylko frazesem z datą ważności do rozwodu. Niezwykła historia starszego małżeństwa z Tajlandii udowadnia, że prawdziwa miłość wciąż istnieje.
Poruszająca historia pary staruszków
"China Press" donosi, że para staruszków z Bangkogu w Tajlandii odeszła na tamten świat do ostatniej chwili trzymając się za ręce. Małżonkowie zmarli w odstępie zaledwie dwóch godzin. W sieci zamieszczono zdjęcie, które poruszyło miliony internautów na całym świecie.
Widać na nim dwoje staruszków leżących obok siebie i trzymających się za ręce w ostatnich godzinach swojego życia. Nawet wtedy, gdy serca obojga przestały bić, ich ręce pozostały ze sobą ciasno splecione. Patrząc na nich nie sposób powstrzymać cisnących się do oczu łez.
Z doniesień wynika, że pierwszy zmarł 99-letni mężczyzna. Jego śmierć stwierdzono o 12.30. Dwie godziny później w drogę za ukochanym mężem ruszyła jego o dziesieć lat młodsza żona. Trzymając za rękę mężczyznę, z którym szła przez życie, wydała swoje ostatnie tchnienie.
Historia małżonków wzruszyła miliony osób na świecie. Trudno o historię, która w piękniejszy sposób udowadnia, że nawet w naszych powierzchownych czasach możliwa jest miłość do grobowej deski i spełnienie obietnicy składanej w czasie ślubu "aż do śmierci".
Was też poruszyła ta niezwykła historia?
To też może cię zainteresować: Postanowiliśmy umieścić rodziców na stałe na wsi. Mieliśmy dosyć traktowania naszego mieszkania, jak hotel
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jolanta Kwaśniewska opowiedziała o zmianach, jakie zaszły w jej życiu po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego. Jak sobie ze wszystkim poradziła
O tym się mówi w Polesce: Marcin Prokop naraził się internautom. Jego zachowanie wywołało w sieci burzę. O co chodzi
O tym się mówi na świecie: Czy bracia William i Harry w końcu się pogodzą? Co się stanie na ostatnim pożegnaniu w sobotę