Lider Konfederacji znalazł się w centrum zainteresowania służb po tym, jak podczas Marszu Niepodległości w Warszawie miał odpalić racę – mimo jasnego zakazu obowiązującego 11 listopada w stolicy.

Incydent uchwycony na zdjęciu. Policja analizuje każdy materiał

Fotografia przedstawiająca Mentzena z zapaloną racą obiegła portale społecznościowe w zaledwie kilka godzin. To właśnie ona stała się jednym z kluczowych dowodów, nad którymi pracują śledczy. Policja zamierza również skorzystać z nagrań monitoringu oraz z zeznań świadków.

Według RMF FM gromadzenie materiałów dowodowych jest już na końcowym etapie. Po jego zakończeniu wniosek ma trafić do Sejmu, gdzie parlamentarzyści zdecydują, czy polityk może być pociągnięty do odpowiedzialności.

Zakaz, który obowiązywał w całej Warszawie

Wojewoda mazowiecki Mariusz Frankowski wprowadził w tym roku jednoznaczny zakaz korzystania z jakiejkolwiek pirotechniki. Zakaz obowiązywał zarówno uczestników Marszu Niepodległości, jak i osoby znajdujące się w przestrzeni publicznej stolicy.

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski również ostrzegał, że złamanie przepisów będzie wiązało się z konsekwencjami. Zapowiedzi te nie były bezpodstawne — dzień przed marszem policja zatrzymała 91 osób posiadających lub odpalających pirotechnikę. Funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 800 sztuk takich materiałów.

Po marszu – identyfikacje i kolejne ustalenia

Choć działania służb były intensywne już 10 listopada, kolejne nastąpiły tuż po marszu. 12 listopada policja opublikowała zdjęcia uczestników, którzy mieli naruszyć prawo. To część szerszej akcji identyfikacji i ustalania sprawców wykroczeń.

Wśród analizowanych przypadków znalazł się również ten, w którym mógł uczestniczyć Mentzen. Śledczy chcą ustalić, czy lider Konfederacji świadomie złamał zakaz, oraz jakie były okoliczności całego zdarzenia.

Polityczne konsekwencje dla Mentzena?

Jeśli Sejm przychyli się do wniosku policji, lider Konfederacji stanie przed realną możliwością postawienia zarzutów. Cała sprawa może mieć duże znaczenie polityczne, zwłaszcza że Mentzen jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy ugrupowania.

Nadchodzące dni mogą więc przynieść jeden z najgłośniejszych polityczno-prawnych zwrotów po tegorocznym Marszu Niepodległości.