Choć uroczystość w Kłodzku miała być kameralnym pożegnaniem w gronie najbliższych, dziś jego grób stał się miejscem refleksji i… źródłem nowych pytań. Na wieńcach pozostawionych przez rodzinę i przyjaciół można dostrzec słowa, które zaskoczyły fanów i wywołały falę domysłów.
Poruszający widok na cmentarzu w Kłodzku
Kiedy odwiedzający pojawili się przy grobie Jacka Wójcika w poniedziałek, 6 października, wciąż unosił się tam zapach świeżych kwiatów. Białe lilie, róże i chryzantemy – symbole czystości i wdzięczności – tworzyły wzruszający pejzaż pamięci.
Na wielu szarfach widniały osobiste słowa, ale jeden napis przyciągał uwagę szczególnie. Widniał na nim podpis: „Dzieci i Rodzina”.
Ten krótki, prosty tekst wywołał falę emocji. Do tej pory powszechnie wiadomo było, że Jacek Wójcik ma jednego syna – Piotra. Tymczasem zarówno nekrolog opublikowany po jego śmierci, jak i napisy na wieńcach wskazują, że mógł mieć więcej dzieci.
Kim są „dzieci Dżejka”? Napis, który wzbudził pytania
Dla osób, które znały Jacka Wójcika z telewizji, był on postacią otwartą, dowcipną i serdeczną, ale jednocześnie bardzo chroniącą życie prywatne.
Choć chętnie dzielił się swoim poczuciem humoru, to o rodzinie mówił rzadko. Czasem w mediach społecznościowych pojawiały się zdjęcia z jego synem Piotrem, z podpisami pełnymi dumy i czułości. Fani nie mieli wątpliwości, że łączyła ich silna więź:
„Jak skóra zdjęta z ojca!”
„Piotrek to cały Dżejk – nawet spojrzenie to samo.”
Pod jednym ze zdjęć internauta napisał jednak komentarz, który dziś brzmi tajemniczo:
„Pozdro Piotrek, a gdzie Mati?”
Czy to żart, rodzinny przydomek, a może wskazówka? Dziś, po ujawnieniu nekrologu i napisów na wieńcach, wiele osób zaczęło się zastanawiać, czy Jacek Wójcik miał więcej dzieci, niż kiedykolwiek publicznie ujawniono.
Pogrzeb w cieniu emocji i niedopowiedzeń
Pogrzeb Jacka Wójcika odbył się 4 października i przyciągnął najbliższych przyjaciół oraz rodzinę. Na cmentarzu pojawiła się Edyta Nowak-Nawara „Edzia”, znana z „Królowych życia”, która nie kryła łez i wzruszenia.
Zabrakło natomiast Dagmary Kaźmierskiej, z którą „Dżejk” przez lata tworzył ekranowy duet. Jak twierdziły osoby z otoczenia rodziny, poproszono ją, by nie pojawiała się na uroczystości, by uniknąć niepotrzebnych emocji i medialnych napięć.
Na miejscu był za to Conan, syn Dagmary, który zachował się niezwykle dojrzale – uczestniczył w ceremonii w ciszy, z dala od kamer i błysku fleszy.
Sekrety, które zabrał ze sobą
Fani wciąż nie mogą pogodzić się ze śmiercią Jacka Wójcika. W mediach społecznościowych wciąż pojawiają się wspomnienia i słowa wsparcia dla jego rodziny.
Jednocześnie coraz częściej mówi się o tym, że „Dżejk” zabrał ze sobą pewne sekrety – dotyczące nie tylko swojego życia prywatnego, ale też relacji, które budziły kontrowersje.
„Dżejk” był człowiekiem, który potrafił rozbawić tłumy, ale też wzruszyć jednym gestem. Ci, którzy znali go prywatnie, podkreślają, że nosił w sobie więcej, niż pokazywał przed kamerami. Jego uśmiech był prawdziwy, ale krył w sobie cień – może tęsknoty, może żalu, a może tajemnicy, którą teraz zna już tylko on.
Pamięć, która trwa
Grób Jacka Wójcika w Kłodzku wciąż odwiedzają fani. Znicze płoną, kwiaty są świeże, a wspomnienia – żywe.
Niektórzy mówią, że to właśnie taka była jego natura – pozostawić po sobie śmiech, emocje i niedopowiedzenia.
Jego historia pokazuje, że nawet po śmierci można nadal łączyć ludzi – nie przez plotki, lecz przez pamięć i prawdę, której szukamy w ciszy nad grobem.