Zaprasza nas na działkę na grilla. Odmawiamy, jak możemy, ale ona nalega, przekonuje nas: kupiła wystarczająco dużo mięsa dla wszystkich i jest już zamarynowane. Tym bardziej wiemy, że mama nie przestanie.
Przyjeżdżają wszyscy: teściowa i teść, brat z żoną, drugi brat i my. Nikola i Olek są małżeństwem od trzech lat, nie mają jeszcze dzieci.
- Mamy normalne relacje z bratem mojego męża i jego żoną. Teść jest wspaniałym człowiekiem, ale teściowa... cóż, zniesiemy to, o co teraz chodzi.
Para mieszkała z teściową przez cały rok i to było więcej niż wystarczająco dla Niki. Była zmęczona jej sztuczkami i wiecznym zrzędzeniem.
Teść sam powiedział synowi: "Uciekaj do wynajmowanego mieszkania, ona nie zostawi twojej żony w spokoju".
Elena była niesamowicie chciwa. Całe życie narzekała na teścia, że za mało zarabia. Potem zaczęła dokuczać szwagrowi i jego żonie Nikoli, że nie dają wystarczająco dużo na dom, dużo jedzą, nie wiedzą, jak wydawać pieniądze.
Para wynajmowała mieszkanie przez około rok, a potem rodzice Niki wprowadzili się do jej babci i dostali jej mieszkanie.
Młodszy brat męża od razu odmówił przyprowadzenia żony do domu Eleny: widział, jak jest traktowana Nikola.
- Podróż zajęła nam dwie godziny. Teściowa i teść już czekali na nas w domku letniskowym:
"Och, kiedy czekaliśmy na was, postanowiliśmy wyciągnąć siatkę ogrodzeniową, skończymy to teraz, chłopcy, chodźcie pomóc ojcu. Dziewczyny, po co stoicie, posadźmy ziemniaki, zrobicie to w pół godziny. Olek prycha, jest głodny.
"Siatka została już rozciągnięta, ale naprawmy szklarnię, a dziewczynki przebiorą owoce i wypielimy kwiaty, a potem razem skosimy trawnik, a potem chłopcy otynkują ganek."
Olek pyta: "Mamo, gdzie jest grill? Jesteśmy bez śniadania! " Na co mama wesoło ćwierka, że za chwilę wszystko będzie gotowe, nie martw się, a mięso jest gotowe, tylko wejdź i zainstaluj antenę, bo wiatr ją obrócił, nie można oglądać telewizji.
Nikola się wkurzyła, odwróciła i poszła do samochodu, słysząc kolejne polecenia. A druga synowa się stara, bo jeszcze tak blisko nie poznała matki męża.
Teściowa nie wytrzymała, pobiegła do samochodu i zawstydziła leniwą:
- Jak chcesz jeść, to pierwsza biegniesz! Jesteś leniwa, Nikola, dlaczego mój syn się z tobą ożenił? Nie będę cię karmić za darmo, jeśli nie pracujesz, nie jesz!
Olek podszedł i zaczął kłócić się z matką, robiło się ciemno, pracowali cały dzień, byli głodni. Wystarczy, czas wracać do domu. Wtedy teściowa kazała mężowi rozpalić ogień.
- Siedzimy, zmęczeni, jest ciemno, teść rozgarnął węgle, a teściowa weszła do domu i uroczyście wyjęła paczkę. Z parówkami. Po dwa kawałki dla każdego z nas.
- Jak to zobaczyłam, to mi się oczy pociemniały, więc wzięliśmy brata z żoną i wyszliśmy. Po drodze kupiliśmy hamburgery.
Gdyby teściowa powiedziała im wcześniej, że potrzebuje pomocy, synowie nie odmówiliby matce, zjedliby rano śniadanie i zabrali ze sobą trochę prowiantu, albo sami kupiliby i ugotowali mięso.
Teściowa zaczęła wydzwaniać i narzekać. Wychowywała dzieci, ale one chodziły do matki tylko po kawałek mięsa. Żadnej pomocy, żadnego wsparcia.
Ma synowe, obie leniwe i chciwe, nie lubiły kiełbasy! Widzisz, arystokracja! Tydzień później matka mojego męża zadzwoniła ponownie:
"Zrozumiałam, kupiłam mięso, posiedzimy, zjemy, synu, przyjeżdżaj natychmiast", a teść napisał SMS-a:
"Nie wierz. Nie ma żadnego mięsa. Musimy pokryć dach, więc nie przyjeżdżaj, już zatrudniłem pracowników, twoja matka po prostu nie chce płacić." Wyłączyliśmy telefony i spaliśmy do południa...