Najnowszym punktem zapalnym stał się gest Karola Nawrockiego podczas debaty zorganizowanej przez „Super Express”. To, co miało być demonstracją patriotyzmu, obróciło się przeciwko kandydatowi popieranemu przez PiS. W sprawę zdecydował się włączyć premier Donald Tusk, a jego komentarz nie pozostawia złudzeń.
Podczas ostatniej debaty prezydenckiej uwagę widzów przykuła nie tylko wymiana zdań między kandydatami, ale także historia flagi. Karol Nawrocki, który wcześniej – na debacie w Końskich – przyniósł biało-czerwoną flagę, symbolicznie manifestując swoje przywiązanie do tradycyjnych wartości, został teraz oskarżony o brak szacunku wobec symboli narodowych.
Rafał Trzaskowski publicznie zarzucił swojemu rywalowi porzucenie flagi po zakończeniu debaty.
– Flagi się nie porzuca, tak jak nie porzuca się Polski – podkreślił Trzaskowski, trzymając w ręku rzekomo pozostawiony sztandar.
Słowa te odbiły się szerokim echem nie tylko wśród uczestników debaty, ale i w całej opinii publicznej.
Początkowo premier Donald Tusk ograniczył się do lakonicznego komentarza:
„Kto flagą wojuje…”
który wielu odczytało jako krytykę działań po obu stronach politycznej barykady.
Jednak dzień później premier wyraźnie wskazał adresata swoich słów. Na platformie X zamieścił krótki, ale wymowny spot: nagranie pokazujące Karola Nawrockiego opuszczającego studio TVP, bez zabranej flagi.
W tle wybrzmiewa pytanie:
– Panie Karolu, nie zapomniał pan czegoś?
Całość kończy się mocnym przesłaniem:
„Flaga to Polska. A Polski się nie zostawia.”
W kampanii, w której liczą się nie tylko słowa, ale również symbole, ten incydent urósł do rangi poważnego zarzutu o brak autentyczności. Tusk, wykorzystując mocny obraz i emocjonalne skojarzenia, stara się podważyć wizerunek Karola Nawrockiego jako kandydata wiarygodnego i oddanego wartościom narodowym.
Walka o serca i umysły wyborców wkracza tym samym w kolejną fazę – gdzie znaczenie mają już nie tylko programy i obietnice, ale także każdy, najmniejszy gest.
Wybory zbliżają się wielkimi krokami, a linia podziału staje się coraz wyraźniejsza.