Joanna Górska i Robert Stockinger, znani prowadzący popularny program "Pytanie na śniadanie", przeżywają ostatnio trudne chwile. Po występie w wyjazdowym wydaniu programu na Krupówkach w Zakopanem, para spotkała się z falą krytyki ze strony widzów. Negatywne recenzje ich prowadzenia wywołały plotki o ich odsunięciu od kolejnych wakacyjnych wydań programu.


Joanna Górska i Robert Stockinger są jedną z pierwszych par prowadzących, która po zmianach w TVP objęła stery "Pytania na śniadanie". Do zespołu dołączyli później Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz, Klaudia Carlos i Robert El Gendy, Beata Tadla i Tomasz Tylicki oraz Katarzyna Pakosińska i Piotr Wojdyło. Choć nowi prowadzący zdobyli swoje grono fanów, wielu widzów tęskni za poprzednią ekipą i nie waha się wyrażać swojej dezaprobaty wobec nowych twarzy na antenie, informuje Pomponik.


W odpowiedzi na plotki o rzekomym odsunięciu Górskiej i Stockingera, TVP wydała oficjalne oświadczenie. Stacja stanowczo zaprzeczyła, jakoby para miała stracić pracę.


"Informujemy, że Joanna Górska i Robert Stockinger nie stracili pracy w TVP. Oboje pozostają prowadzącymi program 'Pytanie na śniadanie' i współpracownikami TVP" – czytamy w oświadczeniu.


Rzeczywiście, Joanna Górska i Robert Stockinger nie prowadzą już wyjazdowych wydań "Pytania na śniadanie" oraz koncertów "Lata z Radiem". Widzów z Elbląga, gdzie odbywała się kolejna taka impreza, powitali Katarzyna Pakosińska i Piotr Wojdyło. Jednak, jak donosi Onet, decyzja ta nie była związana z opiniami widzów. Powód odsunięcia Górskiej i Stockingera jest bardziej prozaiczny – nowe obowiązki zawodowe Roberta Stockingera.


Robert Stockinger otrzymał zadanie poprowadzenia "The Voice Senior" wraz z Martą Manowską, przejmując obowiązki Rafała Brzozowskiego. Nagrania do programu już ruszyły, co wymaga pełnego zaangażowania prezentera.


TVP i produkcja "Pytania na śniadanie" podjęły poważne kroki, aby rozwiać wszelkie wątpliwości i plotki dotyczące przyszłości Joanny Górskiej i Roberta Stockingera w programie. Wydano oświadczenie, które jasno precyzuje, że para nadal będzie częścią zespołu prowadzących.