Mój teść od zawsze był złośliwy, uparty, egocentryczny i uważał, że wszystko się mu należy. Często słyszałam od żalącej się na niego teściowej, jak podle ją traktował, podczas gdy dla innych zawsze był miły... Wychodził z założenia, że nie warto chodzić do lekarza na rutynowe badania, bo wszyscy są zwykłymi głąbami...

Los bywa przewrotny

Wiele razy słyszałam, że marzeniem teścia jest stateczne życie, w którym wszystko będzie mu podane na tacy, nie będzie musiał wstawać z fotela, sprzed telewizora. Jego skrajne lenistwo było widać, gdy mój mąż zabrał się któregoś razu za stopniowe remontowanie mieszkania - pomieszczenie po pomieszczeniu... Instalacje elektryczne pozawijane taśmą izolacyjną, od lat przepalone kabelki stanowiły poważne zagrożenie pożarowe, od lat odkładane naprawy kuchennych mebli, które zaczęły się rozsypywać...

Z czasem teściowa zaczęła robić wszystko, by całkowicie uniezależnić się od męża. Ciężko pracowała, gdy teść przeszedł na emeryturę, co jeszcze bardziej go rozleniwiło. Spędzając całe dnie przed telewizorem, nie odmawiał sobie piwa i palił papieros za papierosem. W końcu jego "końskie zdrowie" zmieniło go w obolałego starca, który po piwo i papierosy wysyłał sąsiadów, gdy bliscy odmawiali mu wyręczania się nimi. Wcześniej z lenistwa, teraz z bólu przestał chodzić.

Po pierwszej operacji ratującej jego życie i nogę przed amputacją, miał za zadanie regularnie się ruszać, spacerować i rehabilitować. Zalecenia lekarzy miał w głębokim poważaniu, a co gorsze - wciąż pił piwo i palił papierosy. Wszystkie nasze starania marnował lenistwem i uporem. Odmawiał wizyt lekarskich, robił awanturę, gdy wzywane było do niego pogotowie... Doprowadził do amputacji lewej nogi. Gdy dochodził do siebie, odmawiał rehabilitacji i ćwiczenia drugiej nogi, nadal domagał się papierosów i piwa, ale tym razem wszyscy sąsiedzi byli uprzedzeni o zakazie kupowania mu tych używek.

Pewnego dnia, teściowa ściągnęła mojego męża w środku dnia z pracy nagłym wezwaniem. Gdy dotarł na miejsce okazało się, że lekarz pogotowia także wezwanego do teścia stwierdził udar i zabrano go do szpitala. Długo dochodziło do niego, co właściwie się stało, dlaczego obudził się w szpitalu. To już był czas pandemicznych obostrzeń, więc nie mogliśmy go odwiedzać...

Po powrocie do domu, z jedną nogą, na wózku inwalidzkim, po udarze, stał się jeszcze wredniejszy, złośliwie zabrudzał ubranie, pościel i siebie tym, co powinno być zostawione w muszli klozetowej. Podpalił banknot i próbował palić, jak papierosa, bronił się przed kąpielą, odmawiał jedzenia i rehabilitacji. Nie mogliśmy tam z nimi zamieszkać, a teściowa sama była już schorowana. Nasze niemal codzienne przyjazdy przestały już wystarczać, teściowa czuła się coraz gorzej, więc postanowiliśmy umieścić teścia w domu opieki. Teraz grzecznie zjada posiłki, sam próbuje korzystać z ubikacji, albo prosi o pomoc, nadal awanturuje się o papierosy i nazywa wszystkich nieudacznikami... Ma życie, o którym zawsze marzył...

O tym się mówi: Ich uroczystość ślubną przerwała wściekła kobieta. Pan młody nie spodziewał się, że prawda wyjdzie na jaw

Zerknij: Niecodzienne ogłoszenie pojawiło się w sądzie. Wezwano 124-latka, by udowodnił, że wciąż żyje. O co chodzi